[Dominium] Dominium

Awatar użytkownika
wardasz
Senatorium Imperialis
Posty: 157
Rejestracja: 16 lip 2017, 23:54

[Dominium] Dominium

#1

Post autor: wardasz » 23 paź 2017, 15:46

Społeczeństwo Dominium Obrazek Kolejnym bardzo ciekawym przykładem państwa hybrydowego jest Dominium Teunotter, kraj leżący na południowym wybrzeżu kontynentu po drugiej stronie Otwartego Oceanu. Jest to państwo zakonno-feudalne, gdzie obok klasycznej drabiny feudalnej istnieje Zakon Ognia, polityczno-religijno-militarna organizacja ściśle kontrolująca najważniejsze sfery funkcjonowania państwa. I, wbrew pozorom lub wstępnym domniemaniom, układ taki działa niezwykle sprawnie i skutecznie. Przyjrzyjmy się więc bliżej temu zadziwiającemu systemowi i powodom dla którym jest on taki skuteczny.
Część 1-Drabina Feudalna System feudalny Dominium jest niezwykle okrojony, ściśle uporządkowany, zamknięty w czterech szczeblach drabiny. Niezależnie od stopnia, zasady relacji wasala z seniorem są identyczne-senior pilnuje porządku na całości swych ziem, rozsądza spory pomiędzy swymi wasalami (oraz między wasalami a ich wasalami lub poddanymi), chroni przed zagrożeniami zewnętrznymi i reprezentuje swych wasali w sporach pomiędzy innymi możnowładcami. Wasal zaś winien jest swemu panu posłuszeństwo, daninę i wsparcie orężne w razie wojny, a radą w czasach pokoju. Sercem układu jest oczywiście nadanie ziemi-w zamian za złożenie przysięgi wierności wasal dostaje od seniora część jego ziem, które może użytkować w dowolny sposób-także nadając je własnym wasalom, o ile w drabinie jest na to miejsce.

Stosunek feudalny, choć jest personalną umową dwóch osób, traktowany jest jako związek całych rodów (ewentualnie stanowisk). Gdy głowa rodu umiera, jego dziedzic obejmując jego pozycję od pierwszej chwili swych rządów jest związany stosunkami lennymi swego przodka. Mimo tego, oficjalnie odnawia umowę ze swym panem, ślubując mu osobiste posłuszeństwo, co wiąże się z podróżą do jego siedziby. Następnie, zazwyczaj gdy powróci do własnej rezydencji, przybywają doń jego wasale, także osobiście odnawiając przysięgę wierności.

Górnym poziomem drabiny jest Wielki Mistrz, pełniący funkcję zarówno przywódcy państwa, jak i Zakonu. W drabinie społecznej pełni on funkcję suwerena, zazwyczaj przypisywaną monarsze. Co ciekawe, mimo że we wszystkich aspektach jest suwerenem, nie ma nikogo nad sobą, nie jest określany tym słowem. Ba, określenie go takowym jest w samym Dominium uznawane za nietakt, graniczący z herezją. Wielki Mistrz, mimo że jest de facto może wszystko, gdyby chciał bezproblemowo mógłby sięgnąć po władzę absolutną, wciąż jest tylko sługą Ognia, bóstwa wyznawanego w Teunotter. I jako najwyższy sługa, określany jest jako suzeren. W przeciwieństwie do pozostałych stopni hierarchii, pozycja ta nie jest dziedziczna, zazwyczaj nie jest też pełniona dożywotnio (większość znanych z historii Wielkich Mistrzów zakończyło swą władzę abdykując w podeszłym wieku). Nowy Wielki Mistrz zostaje wybrany przez zgromadzenie Patriarchatu, Starszyzny Bractwa oraz Wielkiego Komtura, aczkolwiek bardzo duże znaczenie ma przy tym wola poprzedniego Mistrza. Wybrany może zostać którykolwiek członek Zakonu, aczkolwiek rzadko kiedy wybrany zostaje ktoś spoza zgromadzenia.

Drugim poziomem drabiny są hrabiowie i książęta. Wbrew temu co mogło by się wydawać, są oni równi sobie, jedyna różnica leży w historii rodu i lenna. Rody książęce wywodzą się z pradawnych władyków, którzy złożyli hołd Zakonowi, gdy ten jednoczył Dominium. Ci zaś, którzy się nie pokłonili, zostali zmiażdżeni, zaś na ich ziemiach utworzono zakonne prowincje, zarządzane przez wysłanników Wielkiego Mistrza. Z czasem zarząd nad nimi stał się dziedziczny, a władający nimi stali się hrabiami. Ziemie należące do książąt nazywane są oczywiście księstwami, do hrabiów-hrabstwami. Obszarów takich jest w Dominium kilkanaście.

Hrabiowie i książęta nadają część swych ziem baronom, czyniąc ich swoimi wasalami. Granice baronii, tak bowiem nazywają się ziemie danego barona, bywają pozostałością innych podziałów w dawnych czasach (jest tak w szczególności w księstwach), w innych przypadkach zostały sztucznie wytworzone w czasie rozmaitych przemian społecznych Dominium. Z tego samego powodu część rodów baronich wywodzi się jeszcze z czasów sprzed zjednoczenia Teunotter, inne zaś mają ledwie wiek, góra półtora. Każdy hrabia bądź książę ma po kilku baronów.

Baronowie zaś nadają swe ziemie rycerzom. Dawno temu rycerzami stawali się najlepsi wojownicy służący baronom, tudzież innym możnowładcą, jako że cała drabina wyglądała w owych czasach zupełnie inaczej. Jako że także ta funkcja stała się dziedziczna, nie każdy z nich jest mistrzem pola walki, aczkolwiek wciąż iż głównym zadaniami są funkcje militarne, choć oczywiście mają takie same obowiązki i przywileje jak inni wasale. Każdy z nich otrzymuje niewielki wycinek ziem, zazwyczaj obejmujący kilka wsi wraz z przyległościami. W przeszłości częstokroć otrzymywał także zbroję i oręż tudzież pieniądze na ich zakup, choć dziś jest to niezwykle rzadką praktyką-większość nobilitowanych wywodzi się w elitarnych jednostek wojska zaciężnego, więc taki proceder zwyczajnie nie jest już potrzebny.

Choć rycerze nie mogą mieć dalszych wasali, służą im chłopi. Są oni zobowiązani płacić rycerzowi daninę, czy to w formie pieniężnego czynszu, czy to w naturze, oddając część plonów, czy też wykonując dla niego pewne prace. Wysokość czynszu, jak również jego forma może się zmieniać, w zależności od urodzaju, ilości chłopów we wsi czy też rozmaitych czynników zewnętrznych (np. jeśli rycerz rozbudowuje swą siedzibę bądź remontuje po pożarze czy innym wypadku, może zredukować daninę w naturze i zastąpić ją pracą przy budowie). Z racji modelu funkcjonowania wsi w Teunotter, o którym powiem za chwilę, rycerze ustalają jej wysokość z sołtysem wsi, który potem nadzoruje jej przekazanie. Płaci wieś jako cała, gromada, a nie poszczególni gospodarze. Oczywiście, ustalanie wysokości daniny nie przypomina negocjacji między kupcami, rycerz ma słowo decydujące, a sołtys jedynie przedstawia warunki panujące na wsi i wskazuje co jest wykonalne a co nie. Jeżeli kto spośród czytelników ręce w tym momencie załamuje, nie mogąc uwierzyć na ile sobie chłopi pozwolić mogą w Teunotter, niech poczeka aż do samej wioski dojdę, bowiem to jak ona funkcjonuje, to dla mieszkańców zwykłego feudalnego królestwa rzecz niepojęta.

Wracając do stosunków między chłopami a rycerzem, to oczywiście stosuje się tu większość tradycyjnych elementów umowy feudalnej-rycerz chroni chłopów i rozsądza spory między nimi, ci zaś, jak już napisałem wyżej, płacą daninę, a w czasie wojny część z nich może zostać wcielona do wojska, jako tak zwana piechota łanowa.

Zdarza się, że rozmaici możnowładcy pozostawiają sobie własną domenę, zamiast rozdawać całą swą ziemię. W tym momencie zależności między chłopami a ich panem są takie same, jakby ów panem bym rycerz. Bywa także, że hrabia czy książę część swych ziem odda nie baronom, a bezpośrednio rycerzom. Także w tym przypadku stosunek między wasalem a seniorem wygląda identycznie jak w przypadku gdy seniorem jest baron.

Część 2-Chłopstwo Obrazek Przejdźmy teraz do poszczególnych stanów i grup społeczeństwa Teunotter, zaczynając od dołu... z tą różnicą, że w samym Dominium ciężko dół odnaleźć. Chłopstwo jest wprawdzie poddane rycerstwu, jednocześnie ma o wiele więcej praw i przywilejów niż w jakimkolwiek feudalnym królestwie. Chłop w Teunotter może opuścić swą wieś, przenieść się do innej, także w domenie innego rycerza, lub nawet do miasta. Może zaskarżyć swego pana, jeśli ten go ukrzywdził, skargę taką rozpatruje wtedy senior rycerza. Ma prawo posiadać własność prywatną, aczkolwiek z racji modelu wsi w Teunotter nie ma jej zbyt dużo.

Podstawą społeczności wiejskiej jest gromada, czyli zbiór wszystkich mieszkańców danej wsi. Wybiera ona spośród siebie sołtysa, który reprezentuje ją przed rycerzem czy innym feudałem oraz organizuje wszelakie większe prace. Gromada jest właścicielem pól, zabudowy wiejskiej (wraz z większym wyposażeniem), zwierząt gospodarczych, większych narzędzi, zapasów. Część z nich jest użytkowana przez konkretne osoby (np. chaty-mimo że należą do gromady, na co dzień traktowane są jako własność zamieszkującej ją rodziny), reszta, na przykład pola, są wspólne w pełnym tego słowa znaczeniu. Przybywając do wsi, chłop czy też rodzina chłopska może liczyć że znajdzie się dla niej miejsce, czy to wolna chata, czy to izba u innego chłopa (na czas potrzebny na zbudowanie nowej chałupy). Otrzymają oni także przydział żywności, narzędzia i wszystko inne co im potrzebne. W zamian muszą oczywiście pracować-na polu, przy zwierzętach, czy przy wszystkim innym, co trzeba wykonać na wsi, wedle swych możliwości i umiejętności. Nie ma nikogo ani niczego innego, co by chłopi w Teunotter darzyli większą nienawiścią nad lenia migającego się od pracy. Co nie znaczy wcale, że nie robią oni nic poza ustawiczną robotą-wręcz przeciwnie, to wielce radośni ludzie, lubiący odpocząć i zabawić się nieco, poświęcający także sporo czasu na modły. Opuszczając gromadę, chłopi mogą zabrać wszystko co jest ich własnością, częstokroć także dostają w charakterze upominku pieniądze, zapasy lub przeróżne przedmioty "na nową drogę życia".

Z powodu owej wspólnoty wśród chłopstwa brak wyraźniejszych podziałów na tle majątkowym bądź jakimkolwiek innym, często obecnych w innych społeczeństwach.

Drobni rzemieślnicy, którzy okazjonalnie mieszkają w wioskach na niektórych obszarach, są członkami gromady i przysługują im takie same prawa, jak również mają podobne obowiązki-z tą różnicą, ze zamiast obrabiać ze wszystkimi pole czy wykonywać inne wiejskie prace, praktykują oni swe rzemiosło. Ich produkty rozdzielane są między mieszkańców wsi, a nadmiar takowych-sprzedawany poza wieś, na równi z produktami rolnymi. Z zamian za to otrzymują jadło i wszystko inne czego potrzebują-w tym surowce potrzebne do produkcji.

Podobnie jak jako całość gromada płaci daninę, tak i jako całość handluje ze światem zewnętrznym. Przynajmniej jeśli chodzi o sprzedaż zboża i innych towarów na wsi produkowanych i zakup wszystkiego, co jest potrzebne a czego na miejscu się nie produkuje. Jest to jedyna sytuacja, gdy na wsi w użytku jest pieniądz-wszelkie wymiany w obrębie gromady odbywają się bez jego użycia, towar za towar, towar za pracę, praca za jadło. Oczywiście, poza wymianami z ramienia gromady, każdy z chłopów może dowolnie sprzedawać i kupować w obrębie swej prywatnej własności. Są to jednak sytuacje dość rzadkie, dotyczące niemalże zawsze drobiazgów o małej wartości.

Spośród gromad poddanych danemu rycerzowi rekrutuje się częstokroć jego straż, pilnująca jego siedziby i pomagająca mu utrzymywać ład na jego ziemiach. Oddział ten poza wyjątkowymi sytuacjami pozostaje na miejscu, strzegąc poddanych i dworu rycerza. W razie powołania pospolitego ruszenia chłopstwo wybiera spośród siebie (w zależności od regionu wybór może zostać dokonany przez sołtysa bądź feudała, na drodze losowania, czekając na ochotników lub jeszcze inną metodą) oddział piechoty łanowej, o liczebności zależnej od obszaru ziemi użytkowanej przez gromadę. Członkowie grupy zostają uzbrojeni przez rycerza, aczkolwiek po tym zostają włączeni do większych oddziałów, tworzonych przez baronów czy jeszcze większych możnowładców.

Część 3-Mieszczaństwo Obrazek Przechodząc z wsi do miast, pod wieloma względami są one niezwykle do wiosek podobne. Pod innymi absolutnie przeciwstawne. I co najważniejsze, są im równe w prawie i mentalności społeczeństwa, a przepływ ludzi pomiędzy nimi jest szeroko otwarty.

Przede wszystkim, mieszczanie są poddanymi, z tą różnicą, że służą możnowładcom, a nie rycerzom. I poza płaceniem daniny, która zawsze ma formę pieniężnego czynszu, oraz okazjonalnej służby wojskowej, nie mają z tego powodu specjalnych powinności. O ile początkowo możnowładca zakładający miasto ma sporo do powiedzenia odnośnie jego budowy, funkcji i władz, to bardzo szybko zaczyna ono żyć własnym życiem, a wszelkie interwencje feudała w jego wewnętrzne interesy są traktowane jako nietakt-za wyjątkiem oczywiście większych spraw sądowych, koniecznych do rozpatrzenia przez feudała właśnie, oraz elementów zewnętrznych i reakcji na nie.

Jako że w miastach żyją przede wszystkim kupcy i rzemieślnicy, podstawa ich funkcjonowania są cechy rzemieślnicze i kupieckie gildie. Starsi cechów i mistrzowie gildii tworzą radę miejską, która spośród siebie wybiera burmistrza, będącego jej przewodniczącym. Kieruje on działaniami rady, odpowiada za ich poprawność, reprezentuje miasto na oficjalnych uroczystościach oraz przed panem. Cała rada pełni funkcję sądowniczą, uchwala prawa i szczególne regulacje, pilnuje porządku oraz nadzoruje pobór czynszu, z którego część pozostaje w skarbcu miejskim, reszta zaś trafia do możnowładcy. Ponadto w razie zagrożenia to rada kieruje obroną miasta, wielce zyskuje w takim momencie pozycja burmistrza-jako że w czasie walki nie ma czasu na dyskusje i ustalanie wspólnego werdyktu, przejmuje od dowodzenie nad całością obrony miasta, chyba że w mieście znajduje się oddział wojskowy dowodzony przez odpowiednio wysokiego oficera.

Pieniądz jest podstawą miejskiej gospodarki, w przeciwieństwie do wsi w mieście wszystko należy do konkretnej osoby i chcą to otrzymać należy za to zapłacić. Zdarza się, że prowadzi to do korupcji, wymuszeń, przekrętów i innych gospodarczych przewinień. Są to jednakże sytuacje rzadkie, zarówno ze względu na surowe kary i skuteczność sądów i straży, jak i przez wzgląd na wyjątkową mentalność Teunotterczyków, wywodzącą się kultu Ognia.

Porządku w mieście pilnuje straż miejska, która zazwyczaj ma bardzo rozbudowaną i nieco dziwną strukturę. Jej zasadniczym komponentem są milicje cechowe, czyli oddziały i grupy pachołków, czeladników i sług pracujących w konkretnych cechach i gildiach. W momencie gdy łamane są zasady danego cechu, jego milicja mobilizuje się i samemu doprowadza sprawy do porządku. Codziennego, a przede wszystkim conocnego porządku, a także murów i bram miejskich, pilnuje milicja jednego z cechów, na którego akurat przypada kolej. Pieczę nad nią sprawują zawodowi oficerowie i podoficerowie, najęci przez miasto i opłacani z miejskiego skarbca. Jest ich kilka razy mniej niż członków milicji, zawodowy strażnik obecny jest w każdym patrolu i każdej warcie bramnej. To oni zajmują się zbrodniami i występkami przeciwko miastu, winnych zaś sądzi wtedy rada. Co warto zauważyć, może ona także sądzić rycerza, jeśli zawini on przeciw miastu. W razie zagrożenia, wszystkie milicje stają na murach, każda na przydzielonym jej odcinku lub wierzy. Ponadto, w razie powołania pospolitego ruszenia miasto wystawia żołnierzy piechoty dymowej, rekrutujących się głównie z cechowych milicji.

Część 4-Rycerstwo Obrazek Najważniejszy stan we wszystkich feudalnych krajach w Teunotter szczególnie się wyróżnia. Choć jest odmienny niż pozostałe, nieco bardziej zamknięty, nie jest aż tak uprzywilejowany jak w innych królestwach, choć pewnie każdy z czytelników już się tego domyślił czytając poprzednie akapity. Wciąż jednak ma pewną dozę władzy nad swymi poddanymi, przede wszystkim sądowniczej. Trzeba jednak pamiętać, że w myśl kultu Ognia władza jest opieką i przewodnictwem, służbą, a nie przywilejem, i bardzo dobrze widać to właśnie na przykładzie rycerstwa. Dla wyjaśnienia dodać należy, że stanem rycerskim nazywamy ogół wszystkich członków rodów rycerskich, zaś rycerzami tylko tych członków, którzy przeszli dogłębne wojenne przeszkolenie i zostali pasowani.

Aby dostać się do stanu rycerskiego, należy zostać nobilitowanym. Zaszczytu tego może dostąpić żołnierz który szczególnie się wykazał w boju lub w inny sposób zasłużył się możnowładcy. Dodatkowo, istnieje także możliwość wstąpienia do rodu rycerskiego na drodze małżeństwa, i to zarówno po kądzieli, jak i po mieczu-są to wprawdzie sytuacje dość rzadkie, aczkolwiek wciąż o wiele częstsze niż w innych krajach oraz, co najważniejsze, nie podlegające ogólnospołecznemu potępieniu.

Każdy ród rycerski ma swoją domenę, z której żyje. Jest ona własnością głowy rodu, reszta jego członków zazwyczaj mieszka na jego dworze, bądź też na dworze seniora. Zawierając umowy z chłopami, rycerz ściąga daninę z poddanych, pewną jej część oddaje seniorowi, za resztę musi utrzymać siebie, swą rodzinę i zbrojnych pachołków. Domena jest niepodzielna, tak więc po śmierci głowy rodu przejmuje ją dziedzic, z reguły najstarsze dziecko. Tak, w Dominium kobiety także mogą dziedziczyć, na równi z mężczyznami, choć zdarzają się obszary na których hierarchia dziedziczenia jest zaburzona, na przykład kobieta dziedziczy tylko w przypadku braku męskiego potomka w prostej linii. Jednocześnie istnieją też obszary, na których kobieta ma pierwszeństwo nad mężczyzną-wszystko zależy od obyczaju danego lenna. Domena jest ona także niełączna, małżeństwo nie powoduje zlepienia dziedzin w jedną-jeśli obydwoje są jedynymi potomkami swych rodów, zachowują jedną z dziedzin, druga powraca w ręce możnowładcy, w innych przypadkach przechodzi ona na kolejną osobę w kolejce dziedziczenia.

Większość dzieci rycerskich rodów spędza u boku rodziców pierwsze lata życia, po czym zostaje odesłane na inny dwór, zazwyczaj seniora bądź jakiegoś słynnego i poważanego rycerza. Będąc paziami, uczą się etykiety dworskiej, poznają Ogień i jego kult, zaznajamiają z muzyką, poezją, szkolą się w matematyce i innych podstawowych dziedzinach. Część już wtedy rozpoczyna naukę wojennego rzemiosła. Po kilku latach jako paziowie dochodzi do wyboru, który determinuje większą część życia danej osoby. Część dzieci, przede wszystkim chłopców, wyjeżdża do innego rycerza i zostaje jego giermkiem, rozpoczynając naukę wojennego rzemiosła i ostatecznie zostając pasowanym na rycerza. Wiele dziewcząt pozostaje na dotychczasowym dworze, zostając dwórkami znaczniejszych jego postaci. Inni ruszają na uniwersytet bądź wracają do domu, szkoląc się bądź pracując u boku rodziny. Wybór zazwyczaj podejmowany jest przez rodzinę, a nie samo dziecko, niejednokrotnie zupełnie bez jego wiedzy, choć w różnych rejonach odbywa się to odmiennie. Ważnym czynnikiem jest konieczność obecności przynajmniej jednego (a czasem i więcej, zależy to od umowy z seniorem) pasowanego rycerza w rodzie.

Każdy ród rycerski zatrudnia kilku bądź kilkunastu żołnierzy, bardzo często wybieranych spośród lokalnego chłopstwa, do ochrony rodowej siedziby. Ponadto każdy pasowany rycerz zobowiązany jest na wezwanie stawić się konno i zbrojnie pod chorągwią swego seniora, wraz z giermkiem bądź przybocznym. Wielu rycerzy dodatkowo utrzymuje konnych zbrojnych, zwanych pocztowymi, którzy wraz z nimi ruszają na wojnę.

Część 5-Możnowładztwo Obrazek Choć możnowładcy nie stanowią odrębnego stanu społecznego, będąc częścią rycerstwa, warto przyjrzeć im się w szczególny sposób. Przede wszystkim, dla tych co potrzebują wyjaśnienia, możnowładztwo to ogólny termin określający wyższe warstwy feudalnej drabiny-baronów, książąt i hrabiów. Podobnie jak w przypadku rycerstwa, terminem możnowładztwo określamy wszystkich członków wielkich rodów, podczas gry termin możnowładca, albo inaczej magnat, jest zarezerwowany dla głów owych rodów, władających lennami.

Pomijając pozycję w drabinie feudalnej i wynikłe z niej relacje i feudalne związki, magnateria od zwykłego rycerstwa odróżnia się przede wszystkim bardzo zamkniętym charakterem. Wyniesienie jakiegoś rodu do tej rangi jest niezwykle rzadkie, wiąże się tylko i wyłącznie z ekspansją terytorialną Dominium lub z jakąś katastrofą, powodującą zupełne wymarcie którejś z obecnych magnackich rodzin-sytuacja taka zdarzyła się tylko kilka razy w całej historii Teunotter. Wstąpienie do magnaterii drogą małżeństwa jest oczywiście możliwe i bardzo popularne, jako że małżeństwa pomiędzy takimi rodami zazwyczaj ograniczają się do poprzedzonych miesiącami negocjacji układów i sojuszy, a większość ślubów łączy możnowładztwo ze zwykłymi rodami rycerskimi. Jednocześnie szansę na to mają tylko członkowie największych, najbogatszych, najsłynniejszych rodów rycerskich, co znacznie utrudnia dostęp do tej grupy. Zdarzają się wprawdzie związki osób z rodów magnackich z członkami niższych stanów, aczkolwiek są one niezwykle rzadkie i balansują na granicy politycznego skandalu.

Jak władcy całych lenn, możnowładcy dysponują olbrzymią władzą, bogactwem i wpływami, a jednocześnie jeszcze większymi obowiązkami i odpowiedzialnością. Mimo że rycerstwo i władze miejskie wypełniają ogrom pracy, odciążając możnowładców, ci wciąż muszą zapewnić pokój pomiędzy wasalami i poddanymi oraz bezpieczeństwo na swych ziemiach. W tym celu zatrudniają licznych urzędników, nadają liczne stanowiska i pozycje swym wasalom, a także najmują zaciężnych żołnierzy, aby zwiększyć liczebność i siłę bojową swych oddziałów w czasie wojny.

Każdy baron ma swoją brygadę, wyżsi zaś możnowładcy mają korpusy. Są do duże jednostki, które gromadzą wszelkie siły militarne danego lenna. Z reguły głowa rodu powinna osobiście dowodzić takim oddziałem, aczkolwiek bardzo często funkcję tą przejmuje inny członek rodziny lub wynajęty do tego zawodowiec.

Część 6-Duchowieństwo Obrazek Kościół Ognia jest instytucją otwartą, co oznacza że każdy może wstąpić do stanu duchownego. O ile seminarium odrzuca część kandydatów z rozmaitych powodów, przede wszystkim niedostatku wiary, gorliwości bądź pokory, absolutnie każdy może zostać przyjęty do zgromadzenia zakonnego. Oznacza to odstąpienie od swego stanu i wstąpienie do stanu duchownego, bez możliwości powrotu. Niezależnie od tego, czy dawniej Tesmoteta był chłopem, mieszczaninem, należał do rodu rycerskiego czy nawet magnackiego, z chwilą złożenia ślubów jest duchownym, sługą Ognia, i obnoszenie się pochodzeniem czy rodowym nazwiskiem jest wielkim nietaktem i brakiem pokory, choć nie jest oficjalnie zakazane i karane. Tesmoteci poza drobiazgami osobistymi nie posiadają własności prywatnej, wszystko czego używają (szaty, przyświątynne zabudowania, środki transportu) jest własnością Kościoła, który zapewnia im wszystko co konieczne do życia. Jeśli mają rodzinę i jest taka konieczność, zapewniają także byt rodzinie, choć mile widziane jest aby ta była w stanie żyć na własną rękę.

Kościół dopuszcza małżeństwa zarówno pomiędzy duchownymi, jak i z osobami innych stanów. Małżonek tesmotety zawsze należy do stanu z którego oryginalnie pochodzi. Z dziećmi takiego związku sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Z zasady należą one do stanu małżonka, aczkolwiek zdarzają się sytuacje, że gdy tasmoteta wywodzący się z rycerstwa zaślubia osobę niższego stanu, dziecko takiej pary zostaje włączone do rycerskiego rodu. Są to jednak przypadki rzadkie, decyzja o przyjęciu takiego dziecka do rodu należy do głowy tego rodu, a jego pozycja w kolejce dziedziczenia jest zazwyczaj dość niska-ponownie jednak różni się to w zależności od lokalnych zwyczajów. Jeśli chodzi o dzieci pary tesmotetów, z definicji należą one do stanów niższych (o tym czy jest to mieszczaństwo czy chłopstwo decyduje zazwyczaj miejsce posługi rodziców), aczkolwiek w przypadku gdy któryś z rodziców wywodzi się z rycerstwa, głowa jego rodu może przyjąć takie dziecko do rodziny. Jeśli oboje rodzice należeli wcześniej do stanu rycerskiego i obie głowy rodów są gotowe przyjąć takie dziecko, decyzja do którego rodu trafi potomek należy do jego rodziców.

Od całości tego com napisał wyżej, są dwa zasadnicze odstępstwa. Pierwszym są mnisi-w zależności od zgromadzenia do którego należą, mogą stosować tylko część owych zasad lub nawet wcale ich nie stosować. Są pewne otwarte zgromadzenia, których członkowie normalnie mogą posiadać majętność poza klasztorem. Są też takie, które zupełnie izolują się od świata, których członkowie nie posiadają absolutnie niczego na własność, nie mogą nie tylko zawierać związków małżeńskich, ale w ogóle spotykać się z kimkolwiek spoza zgromadzenia i ogólnie wstąpienie kogoś do takiego monastyru w praktyce niesie takie same konsekwencje jak jego śmierć.

Drugim wyjątkiem są zakonni magowie. Choć bez wątpienia należą oni do stanu duchownego, zachowują oni swe rodzinne miano i koligacje, mogą dziedziczyć i zarządzać majątkami, czy po prostu posiadać prywatną własność. Wielce jest jednak ważne rozdzielenie między własnością prywatną/rodową, zakonną a kościelną.

Część 7-Zakon Obrazek Jak napisałem we wstępie, Dominium Teunotter jest tworem feudalno-zakonnym. Czas więc chyba powiedzieć, jaką rolę w tej całej układance pełni Zakon. Jego wpływ, obecny na wielu polach i w wielu sferach, można podzielić na dwie kategorie.

Pierwszą jest zajmowanie przez członków Zakonu najważniejszych pozycji w państwie. Pomijając już Wielkiego Mistrza, zasiadającego na szczycie feudalnej drabiny, nie sposób wymienić jego prawej ręki-Wielkiego Komtura, oraz trzech podlegających pod niego Komturów, którzy przewodzą całej armii Dominium. W razie konfliktu, sztaby którym przewodzą stają w hierarchii ponad magnackimi korpusami, w czasie pokoju Komturowie mogą kontrolować stan oddziałów możnowładców, niejednokrotnie nakazując jego poprawę.
Schodząc niżej w ścieżkę miecza, na której szczycie stoją komturowie, znajdziemy Bractwo Paladynów i wspierającą je Straż Ognia. Elitarne formacje wojskowe, chroniące lud Teunotter przed demonami, czarnoksiężnikami, nekromantami, kultystami mroku, heretykami i wszelakimi innymi bestiami. Łowcy plugastwa, obrońcy sprawiedliwych, w czasie wojny elitarne frontowe oddziały, najdoskonalsza ciężka kawaleria świata. A także, o czym nieco mniej się mówi, gwarant wypełnienia woli Wielkiego Mistrza. Ich oddziały umieszczone w stolicach księstw i hrabstw pilnują jego lenników, sprawiając że jego głos nawet na obrzeżach państwa ma taką samą siłę jak w Stolicy Teunotter.

Z drugiej strony, mamy Kongregację Magów, organizację o jeszcze większym wpływie na społeczeństwo niż paladyni i strażnicy ognia. Przede wszystkim ma ona absolutną wyłączność na naukę magii i jej praktykowanie na terenie całego Dominium. Chcąc się uczyć magii w którejś z magicznych akademii musisz wstąpić do Zakonu, twoi wykładowcy i nauczyciele będą magami Kongregacji, a obok praktyki i teorii magii zgłębiać będziesz teologię i historię Zakonu i Dominium. Próby nauki magii na własną rękę czy w jakichś wiejskich sabatach są niebezpieczne zarówno z racji na nieprzewidywalność magii, jak i możliwość złapania i skazania przez Straż Ognia, widzącą w każdym "dzikim" magu potencjalnego czciciela demonów, heretyka bądź innego odstępcę. I, wbrew pozorom, nie jest to wcale teza zbyt odległa od prawdy, zwłaszcza gdy mowa o kompletnych samoukach.

Poza kontrolowaniem magów, Kongregacja przewodzi też Kościołowi. Jej członkowie zarówno zajmują wszystkie ważniejsze pozycje w kościelnej hierarchii, od stopnia baronii wzwyż, ale i prowadzą kształcenie i formację Tesmotetów, duchownych w Teunotter. Tą drogą mają olbrzymi wpływ na cały lud Teunotter, kształtując ten organizm w taką formę jak opisuję w niniejszym dziele.

Drugim elementem jest fakt rozsiania po całym Dominium, po wszystkich sferach i dziedzinach życia, członków Zakonu, byłych i niedoszłych członków tudzież osób z ściśle i oficjalnie z nim współpracujących. Wykładowcy akademiccy różnych dziedzin. Żołnierze, oficerowie, rycerze. Urzędnicy. Mniej lub bardziej wpływowi kupcy i rzemieślnicy, często zasiadający w miejskich radach. Jeśli by tego było mało, dla większości zwykłych, prostych mieszkańców Teunotter, niezwiązanych w żaden sposób z żadną częścią Zakonu, pomoc jego członkom jest świętym obowiązkiem. Zakon bowiem wspiera Wielkiego Mistrza, bezpośrednio mu służy, zaś sam Wielki Mistrz reprezentuje wolę Ognia na ziemi. Członkostwo czy współpraca z Zakonem jest najwyższą, najdoskonalszą odmianą służby Ogniu, do której dąży wielu.

Część 8-Ziemie Zakonne Obrazek Na zakończenie pewna krzyżówa feudalnej drabiny z Zakonem, czyli obszary wyłączone z klasycznego systemu lennego. W każdym kraju istnieją takie obszary, należące nie do lennika, a bezpośrednio do władcy, istnieją one i w Dominium, choć w nieco innej formie. Nie należą one bowiem bezpośrednio do Wielkiego Mistrza, a do Zakonu jako takiego. Ponownie, dzielą się one na dwie kategorie.

Pierwszą są ziemie stołeczne, czyli obszar otaczający Stolicę. Miasta na tym obszarze płacą daninę bezpośrednio do skarbca Zakonu, chłopstwo zaś jak wszędzie poddane jest rycerstwu. W przeciwieństwie jednak do całej reszty kraju, na tym obszarze domeny otrzymują wybitni członkowie Bractwa Paladynów wywodzący się z gminu, i otrzymują je dożywotno, ale bez prawa dziedziczenia-chyba że ich potomek także jest członkiem bractwa. Oni także płacą daninę bezpośrednio do zakonnego skarbca.

Odmiennie sprawa się ma z ziemiami przygranicznymi. Nie ma tam zupełnie miast, a same wsie są większe i rzadsze, więcej w nich także rzemieślników. Ponadto, znajdują się tam olbrzymie fortece strzegące granic Dominium, dowodzone przez wysoko postawionych członków Zakonu-i oni też sprawują kontrolę nad całym obszarem. To oni pełnią funkcję panów feudalnych, którym poddani są chłopi. Gdy mowa o daninie którą płacą chłopi, warto wspomnieć, że często funkcjonuje na tym obszarze funkcja wybrańców, chłopów stale szkolących się w walce i zawsze gotowych stanąć w szeregu wojska Dominium. Gromada wystawiająca wybrańców płaci niższą daninę, jednocześnie musi owych wybrańców utrzymać wraz z ich uzbrojeniem i umożliwić im treningi. Wprawdzie piechota wybraniecka nie jest elementem istniejącym tylko i wyłącznie na przygranicznych terenach, aczkolwiek z biegiem czasu coraz mniej feudałów utrzymuje takie jednostki na listach swych oddziałów. Dowódcy twierdz zbierają daninę z okolicznych ziem, ale nie przekazują jej dalej-całość pozostaje w skarbcu twierdzy, zasilanym także ze skarbca zakonu, i idzie na pokrycie kosztów jej funkcjonowania. No, prawie całość, bowiem dowódcy mają prawo zachować niewielką część zebranej daniny jako osobiste wynagrodzenie za służbę.

Część 9-Zakończenie Wielu czytelników zapewne od dłuższego już czasu łapie się za głowę, nie mogąc uwierzyć w to, co tu piszę. Albo też uznając, że wypisuję farmazony przedstawiające ideał funkcjonowania tworu, który w rzeczywistości funkcjonuje zupełnie inaczej. Przyznam szczerze że sam, gdybym usłyszał o takim państwie, pierwszy bym je wyśmiał jako nierealne. A mimo to... wszystko co opisałem działa w praktyce dokładnie tak, jak ma działać w teorii. Może nie w każdym najdrobniejszym przypadku, zawsze bowiem znajdą się odstępstwa od reguły i rozmaite czarne owce, aczkolwiek w ogólnym obrazie całość systemu działa dokładnie tak jak działać powinna. Niewątpliwie jest to zasługa zdumiewającej mentalności mieszkańców Teunotter, ukształtowanej na bazie kultu Ognia.
Fragment "O królestwach, księstwach i inszych feudalnych tworach"
pióra Szerpurlona z Trangromeru

ODPOWIEDZ