Khorinis-sesja

Awatar użytkownika
Lowcap
Posty: 134
Rejestracja: 02 lip 2017, 23:11

Re: Khorinis-sesja

#41

Post autor: Lowcap » 19 lut 2018, 23:59

Łysy skinął kilka razy lekko głową, gdy Alyssa mówiła. Dziewczyna ewidentnie znała się na rzeczy. Syriusz odetchnął słysząc, że będziemy próbować unikać chodzącej rupieciarni.
"Ciekawe, czy jeszcze żyje..." z tą myślą ruszył za dziewczyną.
Obrazek

Awatar użytkownika
Asirra
Senatorium Imperialis
Posty: 91
Rejestracja: 06 sie 2017, 20:43

Re: Khorinis-sesja

#42

Post autor: Asirra » 23 lut 2018, 15:43

Sali odłożyła powoli łyżkę, zastanawiając się nad tym, co właściwie dalej planuje. Właściwie nie czyniła jeszcze takich rozważań - niecały tydzień temu, jeszcze liczyła na to, że w ogóle nie ruszy się z miasta. Gdy to nie wyszło...
- Nie wiem właściwie - powiedziała w końcu, patrząc na swoich rozmówców. - Nie planowałam niczego większego. Może wrócę do domu, o ile orkowie jeszcze się tam nie wdarli. Pewnie tam jest sporo rannych, może mogłabym pomóc. Albo zostanę z Tobą - spojrzała na pustelnika - lub pójdę z nim - teraz kciukiem wskazała Ivora. - Może zdołam któremuś z was pomóc, gdy będzie tego potrzebowało.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2018, 21:27 przez Asirra, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
mnikjom
Posty: 26
Rejestracja: 15 lip 2017, 21:09

Re: Khorinis-sesja

#43

Post autor: mnikjom » 23 lut 2018, 16:16

- W zasadzie planowałem podróżować sam. I wolał bym aby tak zostało. Wybacz, ale nie wyglądasz mi na kogoś kto przeżyje walkę z orkiem. A jest spora szansa na to, że jakiś się w pobliżu zawieruszył. Z resztą... Raczej długo byś przy mnie nie wytrzymała. - Ivor szeroko się uśmiechnął.
Albo ja przy tobie... Może to kolejna wariatka.
- Z resztą rób jak uważasz. Ja przetrawię szczura i idę w dalszą drogę.

Awatar użytkownika
Legion
Administrator
Posty: 36
Rejestracja: 26 cze 2017, 21:42

Re: Khorinis-sesja

#44

Post autor: Legion » 23 lut 2018, 22:57

- Dobrze, dobrze - burknął zirytowany knecht po czym ruszył za dziewczyną. Fakt, ze jakaś leśna dziewczyna przejęła dowodzenie delikatnie go zdenerwował ale przyjął to w sumie z ulga, w reszcie ktoś kompetentniejszy niż też przestraszony myśliwy. Sójeczka miał już dość tego dnia.
- Więc dokąd idziemy.. Pani?

Awatar użytkownika
wardasz
Senatorium Imperialis
Posty: 157
Rejestracja: 16 lip 2017, 23:54

Re: Khorinis-sesja

#45

Post autor: wardasz » 27 lut 2018, 14:36

Alyssa w pierwszym momencie prychnęła, natychmiast jednak prychnięcie przerodziło się w delikatny, stłumiony chichot. Zaraz jednak opanowała i go, po czym stanęła, odwracając się i odpowiadając na pytanie strażnika:
-Do mojego schronienia. Chyba jest tam jeszcze trochę zwierzęcego tłuszczu, powinien wam pomóc. To niedaleko, kawałek na wschód stąd.
Po tych słowach ponownie odwróciła się i ruszyła przez las w kierunku jeziora. Trójka mężczyzn podążyła za nią, przedzierając się przez gąszcz. Mimo że nie spędzili zbyt wiele czasu pod ziemią, świeże powietrze i wszechobecna zieleń była dla nich miłą odmianą. Po pewnym czasie wydostali się z gąszczu, a następnie ruszyli w prawo, na wschód, po niedużej ścieżce biegnącej wzdłuż brzegu jeziora. Alyssa przywołała do siebie Bartoka, ten dołączył do niej na przedzie. Zaczęli rozmawiać nieco przyciszonymi głosami, co jakiś czas rozglądając się po okolicy.

Na płaskowyżu tymczasem Horacy uśmiechnął się szeroko, słysząc wywód Ivora
-A nie uważasz, że skoro nie przetrwa starcia z orkiem to tym bardziej powinna trzymać się z kimś takim jak ty, kto orków zjada na śniadanie? - w jego tonie była odrobina drwiny - Poza tym nie należy odrzucać pomocy gdy nie wie się na czym miała by polegać. Jest wiele innych przydatnych umiejętności poza walką. Jak choćby gotowanie - kiwnął głową w kierunku kociołka - W momencie zaś, gdy opiekujesz się gromadzie uchodźców, a twierdzisz że to robisz, powinieneś myśleć przede wszystkim o nich, nie o sobie. No i chyba w takich czasach ogólnie lepiej trzymać się w kupie. A co do zostawania tutaj - skierował swój wzrok na dziewczynę - Możesz zostać, nie wygonię cię. Nie wiem jak mogłabyś mi pomóc, ale coś się pewnie znajdzie. Choć mam wrażenie że czegokolwiek byś nie umiała, bardziej przydatna będziesz owej grupie uchodźców niż mi. - uśmiechnął się ciepło.

Awatar użytkownika
mnikjom
Posty: 26
Rejestracja: 15 lip 2017, 21:09

Re: Khorinis-sesja

#46

Post autor: mnikjom » 03 mar 2018, 18:02

- Ja już zdecydowałem. Wolę iść samemu. Z jedzeniem jakoś sobie poradzę. Może i nie będzie to zbyt smaczne, ale chociaż nie umrę z głodu. Jedyne czego potrzebuję to jakaś manierka na wodę. Swoją straciłem już dawno temu.

Awatar użytkownika
Asirra
Senatorium Imperialis
Posty: 91
Rejestracja: 06 sie 2017, 20:43

Re: Khorinis-sesja

#47

Post autor: Asirra » 03 mar 2018, 21:56

- Jeśli tak uważasz, nie będę ci się narzucała - wzruszyła ramionami, jakby jego decyzja spłynęła po niej jak po kaczce. Zwinęła z uśmiechem wszystkie swoje tobołki, pieczołowicie zamykając kolejne małe, skórzane woreczki, z których wcześniej wydobywała zioła i przyprawy i umieszczała je na nowo w przydzielonych im miejscach w niewielkiej, płaskiej skrzyneczce, którą potem schowała do torby. Zaśmiała się cicho, słysząc słowa o manierce.
- Jeśli gdzieś w pobliżu jest gromada uchodźców, to może faktycznie będę w stanie im pomóc. Gdzie są uchodźcy, tam z reguły przydaje się ktoś, kto może nie osłoni cię przed orkiem, ale będzie umiał połatać dziury w twoim ciele, gdy ork już z tobą skończy. Chyba, że ta... zbroja ma chronić tylko z założenia? - spojrzała krytycznym okiem na elementy pancerza, który zdecydowanie pamiętał lepsze czasy. W końcu nie mogła nalegać, by zabrał ją ze sobą. I, właściwie nie była pewna czy nawet chce, jeśli Ivor wyraźnie zaznaczył, że tylko by przeszkadzała. - Idź wojowniku, jak takiś potężny. A manierki nie bierz, ze źródeł górskich pij.
Po tych słowach wstała i cofnęła się po swoją broń, którą na początku spotkania odłożyła na ziemię na skraju obozu. Przyklęknęła, podniosła je, wyjęła z pochwy i dokładnie obejrzała obie klingi, po czym wyjęła szmatkę ze swoich tobołków i otarła ostrza - tak dla pewności, by nie zebrała się na nich wilgoć. W końcu leżały na ziemi, cholera wie, czy coś im się nie stało. A te niewielkie sztylety mogły uratować jej życie, gdy było trzeba. Dopiero po tym zadowolona schowała je na nowo, przypięła do pasa, by mieć do nich swobodny dostęp.
Później będzie trzeba sprawdzić, czy nic się z nim nie dzieje - pomyślała.
Dłuższą chwilę grzebała jeszcze w plecaku, wyraźnie przekładając swoje rzeczy. Wyjęła kolejny mały drewniany pojemniczek, otworzyła go. Zapachniało intensywnie ziołami, żywokostem, rumiankiem i czymś jeszcze. Specyficzna mieszanka. Dziewczyna jednak tylko się uśmiechnęła, pudełeczko zamknęła i odłożyła je obok, po czym spakowała spokojnie resztę swoich rzeczy. Zapięła sprzączki. Wstała, podeszła do Pustelnika i grzecznie się skłoniła.
- Horacy, za gościnę dziękuję, za posiłek także, którym wędrowca obdarowałeś. Pokój tej chacie, tym drzewom, wodzie i okolicy całej. Niech Adanos ma cię w swej opiece - wypowiedziała stare słowa pożegnania, które niegdyś można było usłyszeć od każdego wędrowca. A następnie podała mu to małe, drewniane pudełeczko, z którego zapachniało ziołami. - A to dla Ciebie. Za okazaną dobroć i pomoc w tych przeklętych czasach. Niech ci służy. Może nie jest to wiele, ale ewentualne rany odkazi. I nie pozwoli na żadne zakażenia po polowaniach.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2018, 21:24 przez Asirra, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Legion
Administrator
Posty: 36
Rejestracja: 26 cze 2017, 21:42

Re: Khorinis-sesja

#48

Post autor: Legion » 04 mar 2018, 0:07

Sójeczka szedł za myśliwymi rozglądając się po okolicy, próbując zapamiętać trasę którą szkli. Ciągle trzymał w dłoni obnażony i brudny miecz w ręku. Szkoda, że nie mam czym go wyczyścić. - Ehh - stęknął. Cóż, nie najlepiej poszło mi dowodzenie zwiadem, ale przecież się starałem najlepiej jak mógłem! Jestem zwykłym knechtem, wykonuje rozkazy a nie je wydaje, a teraz Innos zrzucił na me barki kilka tuzinów dusz, które na mnie liczą. Muszę wziąć się w garść, razem damy radę.
- Zabierzemy ten twój tłuszcz i co dalej? Nie wydaje mi się dobrym pomysłem wracać do grupy jeśli nie będziemy mieli miejsca gdzie ich poprowadzić. Przydałoby się też coś zjeść. Trochę zgłodniałem.

Awatar użytkownika
Lowcap
Posty: 134
Rejestracja: 02 lip 2017, 23:11

Re: Khorinis-sesja

#49

Post autor: Lowcap » 04 mar 2018, 18:15

- No, ta walka była wyczerpująca... - Syriusz wyjął nadgryzioną szczurzą pieczeń ze swojej torby. Wziął kilka kęsów i schował z powrotem. - Nikt nie broni Ci jeść.
Drugie zdanie brzmiało lekko złośliwie.
Innosie, jeżeli wszyscy żołdacy mają taką pamięć, to nic dziwnego, że przegraliśmy tę cholerną wojnę.
- Weźmiemy tłuszcz, zrobimy kilka pochodni i odwiedzimy świątynię. - Łysy nie mówił głośno, jednak akcentował każde słowo i odliczał każdy punkt planu na palcach. Po ostatnim słowie spojrzał knechtowi w oczy i uśmiechnął się lekko.
- Jak dobrze pójdzie, to może zdążymy wrócić przed zmierzchem... Tam się nażresz.
Łysy znów spoglądał przed siebie, tym razem z gigantycznym bananem na ustach.
Obrazek

Awatar użytkownika
Legion
Administrator
Posty: 36
Rejestracja: 26 cze 2017, 21:42

Re: Khorinis-sesja

#50

Post autor: Legion » 04 mar 2018, 21:20

- Cóż, ja swoje już zjadłem. Więc, chcąc nie chcą, ktoś mi broni, Innos broni. - Skomentował przytyk starego. - A jak z tego tłuszczu przyjacielu chcesz zrobić pochodnie, drewno nim nasączyć? Czy masz może jakąś zbędną tkaninę? - Sójeczka zrobił zamach mieczem. - Oby, bo mam ochote się nażreć.

Awatar użytkownika
wardasz
Senatorium Imperialis
Posty: 157
Rejestracja: 16 lip 2017, 23:54

Re: Khorinis-sesja

#51

Post autor: wardasz » 06 mar 2018, 15:51

Horacy spojrzał na Ivora z dezaprobatą i chyba chciał coś powiedzieć, aczkolwiek ubiegła go w tym Sali. Przeniósł wzrok na nią, uśmiechnął się lekko, gdy zadrwiła z jego pancerza i umiejętności. Gdy dziewczyna ruszyła po swoją broń, przeniósł wzrok ponownie na Ivora
-Z tym nie pomogę. Nie zapuszczam się zbyt daleko na zbyt długo, nie posiadam takiego ekwipunku.
Chwilę potem powróciła Sali. Widząc pudełko w dłoniach dziewczyny, uniósł dłoń, jakby ją wstrzymywał, chciał się odezwać, aczkolwiek ta ponownie zrobiła to pierwsza. Otworzył więc jedynie usta, zamknął je, po czym ponownie otworzył, słysząc słowa dziewczyny. Obydwoje widzieli jak pracują trybiki w głowie pustelnika, starające się chyba dopasować usłyszane zdanie do jakiejkolwiek odpowiedzi bądź wytworzyć własną. Po parunastu sekundach otrząsnął się, poderwał z ziemi, wolnym ruchem przyjął pudełko z maścią od Sali.
-Dziękuję, ja... naprawdę nie trzeba było... niech bogowie roztoczą opiekę nad tobą i drogami twoimi.

-Łap marudo. - Bartok odwrócił się przez ramie i rzucił Sójeczce zawiniętą w płótno szczurzą pieczeń - A co do pochodni, to płótno zawsze się znajdzie. Poza tym trawy, kora, sierść i inne takie. A kto wie, czy kaganek albo inna oliwna lampka się znajdzie, w łowieckim schronieniu wiele rzeczy zdarza się odnaleźć.
Po tych słowach myśliwy wrócił do rozmowy z Alyssą. Łowczyni prowadziła ich wciąż ścieżką, nawet gdy ta odbiła od jeziora oni pozostali na niej. Dopiero po oddaleniu się na dobre półtorej mili od wodnego zbiornika skręciła w las. Po parunastu minutach przedzierania się przez gęstwinę dotarli na miejsce.

//Ola powraca do kampanii ponownie obejmując kontrolę nad Alyssą. Prosiłbym by Łowca i Legion wstrzymali się z opisem i odpowiedzieli dopiero PO NIEJ, ją zaś proszę o skrótowy opis owego schronienia.

Awatar użytkownika
Asirra
Senatorium Imperialis
Posty: 91
Rejestracja: 06 sie 2017, 20:43

Re: Khorinis-sesja

#52

Post autor: Asirra » 06 mar 2018, 16:51

W odpowiedzi dziewczyna tylko się uśmiechnęła, skłoniła lekko głowę.
- Jeśli Bogowie nadal pilnują tego świata, ich pomoc faktycznie może się przydać. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. W nieco spokojniejszych czasach.
Po tych słowach cofnęła się po rzeczy, skinęła jeszcze Ivorowi na pożegnanie i ruszyła przed siebie, na wschód, tak jak tu przyszła. Zamierzała cofnąć się do kotlinki i tym razem pójść w drugą stronę. W końcu mniej więcej tam - przynajmniej według słów Horacego - są uchodźcy, od których przybył Ivor. Jeśli większość z nich była taka jak woj, pewnie nie będzie miała czego tam szukać. Ale kto wie? Może ostatecznie znajdzie się tam ktoś, kto faktycznie będzie potrzebował pomocy. Albo po prostu uznają, że może z nimi zostać. Bez dodatkowych wymagań czy kręcenia nosem.
Bo co innego pozostało? Wrócić do domu? Onar pewnie już dawno się obwarował albo uciekł. A jej dom nawet nie stał przy innych zabudowaniach farmy, a dalej, razem z kilkunastoma innymi chatami. Może i oddaliłaby się tak od niebezpieczeństwa, ale to na dłuższą metę nie miało sensu - i tak prędzej czy później atak ich dotknie. Chociaż...
- Jeśli miasto zostanie obronione, to z pewnością o tym usłyszymy wszędzie... - powiedziała sama do siebie, obserwując wodę jeziora, rozbijającą się o klif na brzegu. Mostem szła ostrożnie, powoli, ale jednak w tempie. Ufała w solidność tej konstrukcji. - Będzie trzeba wrócić chociaż na chwilę, by się zorientować, jaka jest sytuacja...

//a tak poza tym to cieszę się że zapoczątkowałam modę na kolorowanie postów ;)

Awatar użytkownika
mnikjom
Posty: 26
Rejestracja: 15 lip 2017, 21:09

Re: Khorinis-sesja

#53

Post autor: mnikjom » 06 mar 2018, 23:00

- Skoro jesteśmy w nastroju do pożegnań to na mnie też już pora. I tak za długo tutaj siedziałem. Tak jak mówiłem wcześniej, idę zbadać te ruiny na drugim brzegu jeziora. Ale dobra. Dosyć tego dobrego.
Ivor podszedł do Horacego i podał dłoń na pożegnanie.
- Dziękuję za schronienie. Gdyby nie to, że wszystko szlag trafił to z pewnością bym się odwdzięczył. Ale może kiedyś... Kto wie co się stanie?
Były łowca smoków spojrzał ostatni raz na obóz, sprawdził czy niczego nie zapomniał po czym ruszył brzegiem w stronę ruin.

Awatar użytkownika
Youkata
Posty: 8
Rejestracja: 24 sie 2017, 21:31

Re: Khorinis-sesja

#54

Post autor: Youkata » 15 mar 2018, 11:54

Od kilku dłuższych chwil młoda łowczyni rozglądała się po okolicy jakby wypatrując czegoś co powinno się tam znajdować. W pewnym momencie przystanęła i obróciła się powoli dookoła swojej osi, zmrużywszy oczy zaczęła gestykulować rękoma, obserwującym ją towarzyszom mogło się zdawać że odlicza drzewa. Nagle jakby ocknęła się ze swoich rachunków lub przemyśleń i uśmiechając się ruszyła raźnym krokiem w stronę skupiska rosnących blisko siebie drzew.
- No to zobaczymy...
Stanęła pod drzewem po czym zadarła głowę w górę.
- Ha! Czyli wszystko się zgadza.
Uśmiechnęła się szczerze. Następnie łapiąc się drobnych gałęzi rozłożonych dookoła drzewa niczym drabina zaczęła wspinać się na górę. Gdy znalazła się około półtora metra ponad głowami mężczyzn spojrzała na nich ze swojej grzędy.
- Zapraszam na górę, o ile żaden z was się nie boi.
Wyszczerzyła się i podjęła przerwaną przez siebie wcześniej wędrówkę ku szczytowi.
Od połowy wysokości drzewa można było dostrzec spód jakiejś konstrukcji, wyglądającej trochę jak jakaś solidnie zbudowana platforma, oraz kwadratowy otwór znajdujący się nad jedną z grubszych gałęzi z którego wystawała drabina.
Dziewczyna dotarłszy na jej poziom sprawnie przeszła do drabiny by po chwili zniknąć w otworze.
Ten kto podążył za nią odkrywał że owa konstrukcja jest czymś w rodzaju domku na drzewie.
Domek ów rozpięty był na planie trójkąta pomiędzy trzema drzewami, podczas gdy jedno, to po którym można było tutaj dotrzeć przechodziło przez jego środek.
Pomiędzy rosnącym na środku drzewem a innym służącym za jedną z podpór rozpięty był hamak. Do ścian zostały przytwierdzone półki na których stały słoiki z różną zawartością, z sufitu, a raczej kilku gałęzi które zostały pozostawione, zwieszały się liny. Na prawo od otworu stał niewielki stolik na którym leżało kilka świec, a nad nim znajdował się otwór, niewielkie okno zasłonięte przez płachtę materiału. Cała konstrukcja kołysała się niemal niewyczuwalnie, w każdym razie Alyssa zdawała się zupełnie nie zwracać na to uwagi, będąc zapewne do tego przyzwyczajoną.

Awatar użytkownika
Legion
Administrator
Posty: 36
Rejestracja: 26 cze 2017, 21:42

Re: Khorinis-sesja

#55

Post autor: Legion » 15 mar 2018, 23:52

Oo. Dom na drzewie. W sumie ciekawe. Sójeczka jako pierwszy ruszył za dziewczyna w górę drzewa.
- Bać się, czego? Przeżyłem atak smoka, wiec drzewo mnie nie przerazi.

Awatar użytkownika
Lowcap
Posty: 134
Rejestracja: 02 lip 2017, 23:11

Re: Khorinis-sesja

#56

Post autor: Lowcap » 16 mar 2018, 0:04

Łysy podszedł do drzewa. Przyłożył dłoń do konaru i lekko pchnął. Następnie przyjrzał się konstrukcji, szukał punktów podparcia, wszelakich mocowań. Chciał wyczuć czy wejście tylu osób będzie bezpieczne.
- Jesteś pewna, że to wytrzyma tyle osób? - Łysy zapytał nieśmiało patrząc w kierunku otworu w którym zniknęła Alyssa.
Obrazek

Awatar użytkownika
wardasz
Senatorium Imperialis
Posty: 157
Rejestracja: 16 lip 2017, 23:54

Re: Khorinis-sesja

#57

Post autor: wardasz » 17 mar 2018, 10:29

Sali przeszła przez most, następnie zaś przez kotlinkę z kapliczką. Z zadowolenie dostrzegła, że zapalony przez nią prowizoryczny znicz wciąż płonie, choć najpewniej paliwa nie starczy już w nim na długo. Idąc dalej, ruszyła wzdłuż brzegu jeziora, aż doszła do miejsca gdzie wcześniej zażywała kąpieli. Odwróciła się na wschód-gdzieś w tym kierunku mieli być uchodźcy. Przed sobą miała las, wprawdzie przebijała się przez niego i nikogo nie widziała, ale to jeszcze nic nie znaczyło, nie był to zagajnik który można przejść w pięć minut. Możliwe że uchodźcy kryli się gdzieś na jego skrajach u podnóża gór flankujących dolinę z północy i południa. Istniała też szansa, że byli dalej, o wiele dalej, po drugiej stronie lasu. W takim przypadku zamiast przebijać się przez las lepiej było iść traktem, który kilkadziesiąt kroków na prawo od niej oddzielał się od brzegu jeziora i także kierował na wschód.

Kilka minut po Sali przez ten sam wiszący most przeszedł Ivor. Zaraz po jego drugiej stronie zaczynała się nieduża ścieżka, która przeprowadziła go pod wielkim skalnym łukiem, by zaprowadzić do niedużej kotliny, z wszystkich stron otoczonych skałami. Miała owalny kształt, wyciągnięty w kierunku północno-wschodnim, tamta też część zarośnięta była licznymi krzakami, wysokimi trawami i paroma drzewami. To właśnie w tej gęstwinie miało znajdować się wejście do jaskiń, o których wspominał Horacy. W południowej części znajdowały się dwa wyjścia z kotliny, oba przechodzące pod gigantycznymi skalnymi łukami. Jedno prowadziło na zachód, to właśnie tędy dawny skazaniec dostał się do kotliny, drugie zaś wychodziło na południowy-wschód-po drugiej stronie widać było las, ku któremu biegła ścieżka. Poza tym, w kotlince rzucały się w oczy jeszcze dwie rzeczy. Pierwszą była kapliczka Innosa-rzecz mało codzienna na takim odludziu. Fakt, że w misie ofiarnej pełgał ogień, nie czynił sytuacji normalniejszą, wręcz przeciwnie. Drugim elementem, uzupełniającym się z pierwszym, było zgaszone, ale doskonale widoczne niewielkie ognisko, znajdujące się kilka kroków od posągu.

Dalej na wschód, w lesie, Alyssa, a zaraz po niej Sójeczka, wdrapali się do domku na drzewie. Pierwsza dostrzegła przede wszystkim, że wszystko jest tak jak to zostawiła, nikt nie odnalazł jej schronienia, nie wdarł się do niego. Z tego co pamiętała powinno tu gdzieś być nieco tłuszczu pozyskanego na ostatnich łowach, powinna tu gdzieś mieć jakieś szmaty czy inne gałgany... Żołnierz tymczasem skupił się przede wszystkim na kołysaniu. Nie było aż tak silne jak na pokładzie statku, aczkolwiek ze względu na okoliczności nieco niepokojące-statki służyły lodowi Myrtany od wieków i wiadome było że działają-tutaj nie było takiej pewności.

-Raczej czy się wszyscy tam zmieścimy - dodał Bartok, po czym wyjął maczetę i odszedł kilka kroków w bok. Przystanął, zamyślił się na chwilę, po czym ruszył dalej w las, po chwili znikając z oczu stojącemu na ziemi Syriuszowy. Kilka sekund później z tego kierunku doszedł do jego uszu dźwięk łamanych i ciętych gałęzi i konarów. Sam przemytnik zaś, wpatrując się usilnie w nadrzewną konstrukcję, uznał ją w końcu za dość solidną. Rozpięta między trzema drzewami, podparta w centrum czwartym, sprawiała wrażenie wytrzymałej.

Awatar użytkownika
Lowcap
Posty: 134
Rejestracja: 02 lip 2017, 23:11

Re: Khorinis-sesja

#58

Post autor: Lowcap » 17 mar 2018, 11:25

- Ehhh... raz kozie śmierć - Syriusz zaczął wspinać się na drzewo. "Pomyśl, że to bocianie gniazdo, zwykłe bocianie gniazdo."
Chwytał gałąź za gałęzią. Za każdym razem gdy podnosił nogę, starał się trzymać dłonie jak najbliżej konara. Dopiero, gdy dotarł do drabinki odsapnął. Wspiął się po niej i lekko pochylony stanął na platformie.
Łysy zamknął oczy, starał się wyczuć bujanie. Zsynchronizować z nim.
- Środek dnia, lekki zachodni wiatr, minimalne fale, prawie cisza. Buja mniej niż zwykle - mamrotał do siebie, jednocześnie powoli prostując się. Po 5 sekundach odkąd stał prosto otworzył oczy. Ujrzał, że jest na pieprzonym drzewie. Mimowolnie zachwiał się lekko.
- Eee, dobra kryjówka. Sam bym takiej nie wymyślił. - Syriusz zrobił ostrożnie krok do przodu - - Potrzebujesz pomocy?
Obrazek

Awatar użytkownika
Legion
Administrator
Posty: 36
Rejestracja: 26 cze 2017, 21:42

Re: Khorinis-sesja

#59

Post autor: Legion » 21 mar 2018, 19:01

- Ciekawe lokum. Dobre schronienie dla kilku osób. Ork nie wejdzie, ale ogień może podłożyć.Albo ściąć samo drzewo. O ile zauważy tą kryjówkę.
Sójeczka rozejrzał się po wnętrzu domu, szukając jakiś przydatnych rzeczy. Świece, w końcu jakieś źródło światła, może teraz przestanie robić z siebie głupca. Czemu czuję się jakbym stał na pokładzie statku. W prawdzie raz w życiu płyną statkiem, na pokładzie królewskiego galeonu, Esmeraldy, ale to kołysanie kojarzy mu się tylko z jedna rzeczą, nieprzyjemną rzeczą.
Cóż, teraz co dalej?

Awatar użytkownika
mnikjom
Posty: 26
Rejestracja: 15 lip 2017, 21:09

Re: Khorinis-sesja

#60

Post autor: mnikjom » 28 mar 2018, 13:04

- Zaczyna robić się coraz dziwniej...
Ivor przystanął na chwilę i przyjrzał się kapliczce. Orkowie prędzej by to zniszczyli. Ognisko też nie wygląda jak ich robota. Więc chyba nie ma się o co martwić...
Mężczyzna rozejrzał się wokół. Po chwili zastanowienia postanowił w końcu poszukać wejścia do jaskiń o których wcześniej słyszał od Horacego. Miał nadzieję, że może znajdzie w nich coś przydatnego do dalszej podróży.

ODPOWIEDZ